W tym roku posmakowałem kilku nowych ciekawych whisky, ale też utwierdziłem się w upodobaniach do kilku, które wiem, że chciałbym mieć w barku na stałe. Zobaczcie moje trzy najlepsze whisky 2021 roku!
Moje 3 najlepsze whisky 2021 roku
Słowem wstępu, zanim zaczniecie wyrabiać sobie własne opinie na temat niżej wymienionych przeze mnie whisky to zapraszam Was do mojego poradnika – Jak degustować whisky.
The Glenlivet 12-letni / 40% / 0,7 L

UWAGI DEGUSTACYJNE:
Kolor: Jasne, żywe złoto.
Aromat: Kwiatowo-owocowy i letni. Wyczuwalne rodzynki, wanilia, miód, dąb oraz jabłka.
Smak: Dobrze zbalansowany i owocowy, z nutami ananasa, jabłek i dębu. Wyczuwam również gorzką czekoladę.
Finisz: Długi, kremowy, gładki.
Glenlivet to dla mnie whisky, którą lubię mieć na stanie. Nie jest niewiadomo jak wyrafinowana, ale o niebo lepsza smakowo od jakiegokolwiek blenda, którego piłem. Jest też „przystępna” cenowo, bo butelkę 0,7l kupimy w granicach 130 zł. Glenlivet 12 jest delikatna, dobrze zbalansowana i z racji mojej miłosci do whisky z terenów Speyside jest dobrym wyznacznikiem smaku tego regionu.
W Glenlivet najbardziej doceniam kwiatowo-owocowy posmak, który w chłodniejsze dni pozwala mojej wyobraźni przenieść się na ciepłą, letnią łąkę pełną kwitnących kwiatów i motyli. Glenlivet to też jedna z pierwszych whisky Single Malt, które próbowałem, dlatego mam do niej wielki sentyment. Dzięki Glenlivet zrozumiałem, że whisky bez coli nie musi być paskudna. Zrozumiałem, że można ją smakować i lekko popijać, rozkoszując się każdym łykiem. Jeśli podobnie jak mi, bliska jest Wam słodka słodowo-owocowa nuta, to z czystym sumieniem dodajcie ją sobie do listy zakupów.
MACALLAN 12-LETNI DOUBLE CASK / 40% / 0,7 L

UWAGI DEGUSTACYJNE:
Kolor: Karmel.
Aromat: Słód, miód, morela, brązowy cukier, przyprawa, suszone owoce, orzechy, wanilia, skórka pomarańczowa oraz tofii.
Smak: Słód, miodowo-orzechowe płatki śniadaniowe, morela, brązowy cukier, skórka pomarańczowa, przyprawy, cynamon oraz marmolada.
Finisz: Średni. Wytrawne słody, przyprawy, suszone morele, wanilia i rodzynki.
Macallan to jeden z najpopularniejszych single malt świata (za Glenfiddich i Glenlivetem) z roczną sprzedażą w okolicach 9,5 mln butelek. Do Macallana zwabił mnie przede wszystkim serial Suits, gdzie prawnicy popijali go pasjami, patrząc przez olbrzymie okna na miejski nocny krajobraz. Pierwszy Macallan z jakim miałem do czynienia to 12-letni Double Cask i nie ujął mnie od pierwszego łyku! Dopiero za drugim, czy nawet trzecim podejściem polubiłem jego smak.
Alexander Reid, zarówno hodowca jęczmienia, jak i nauczyciel w szkole, założył The Macallan Distillery w 1824 roku, rok po tym, jak szkocka ustawa akcyzowa zalegalizowała destylację. Reid zaczął więc bardzo wcześnie i skromnie — pierwsza whisky Macallan, jaką kiedykolwiek wyprodukował pochodziła z zaledwie dwóch alembików umiejscowionych w drewutni.
Macallan podobnie jak Glenlivet, pochodzi z mojego ulubionego regionu Whisky, czyli Speyside. Speyside w dużym uproszczeniu można podzielić na dwa obozy – lżejsze, wrzosowe, trawiaste whisky (takie jak Macallan) oraz na bogatsze, bardziej owocowe i słodsze whisky.
To, co odróżnia Macallana od pozostałych destylarni z wielkiej trójki, to własny mistrz drewna. Serio! Macallan ma obsesję na punkcie właściwych beczek i od lat dba o nie ten sam człowiek – Stuart Macpherson. Większość z nas (nie jestem tutaj wyjątkiem) ma tendencję do oceniania głębi whisky po kolorze (jest to jeden z istotnych aspektów, ale nie jedyny!), jednak niewielu z nas wie, że większość whisky jest sztucznie barwiona, żeby nadać jej tego marketingowego karmelowego sznytu. Macallan jest jednym z nielicznych producentów whisky, który nie używa barwników karmelowych, dlatego wydaje się dużo bardziej złożona niż wskazywałby na to jej kolor.
Podsumowując, jeśli nie jesteś jedną z tych osób, które rozkoszują się torfową whisky w zaciszu własnego salonu i ceniącą sobie ten aromat odlepianego bandaża (no co?!), to daj szansę Macallanowi. W zamian dostaniesz delikatną, acz złożoną whisky z nutami owoców, orzechów i toffi.
12-letni Macallan double cask to idealne wprowadzenie do tej kultowej destylarni. Choć marka kojarzy się z luksusem, ta konkretna szkocka sprzedawana jest w przystępnej (jak na porządne whisky!) cenie (~270 zł). Cena i to, co dostajemy wzamian czyni ją kuszącą whisky dla początkujących.
GLENFIDDICH 15-LETNI OUR SOLERA FIFTEEN / 40% / 0,7L

UWAGI DEGUSTACYJNE:
Kolor: Złoty z czerwonym odcieniem (Rose gold).
Aromat: Miód, wrzos, wanilia, suszone śliwki, mleczna czekolada, cynamon
Smak: Dębowe sherry, marcepan, cynamon, imbir, mleczna czekolada, rodzynki
Finisz: Długi. Suszone owoce, goździki, wanilia, nuty dębu nasiąkniętego sherry
Glenfiddich Our Solera Fifteen to najświeższa wersja 15-letniej whisky szkockiego producenta. Zadebiutowała latem 2019 roku, a wcześniej była znana jako Solera Reserve oraz Solera Vat. Our Solera Fifteen charakteryzuje niezwykły proces starzenia.
Destylaty, które tworzą jej finalny kształt są trzymane w trzech różnych rodzajach beczek:
- dąb amerykański (beczki ponownego napełnienia po bourbonie)
- dąb europejski (beczki po sherry)
- dziewicze beczki (beczki wcześniej nienapełniane)
Połączenie (kupaż) trzech wymienionych wcześniej destylatów odbywa się w kadzi Solera (z sosny Oregon), która nigdy nie jest do końca opróżniana (max. do połowy). Pierwszy nastaw miał miejsce w 1998 roku, więc ta kadź do dziś zawiera niewielkie ilości pierwszej wyprodukowanej 15-letniej Our Solera. Sposób ten został zaczerpnięty od portugalskich i hiszpańskich twórców sherry i nosi nazwę solera. W praktyce oznacza to, że w każdej butelce będzie zawsze trochę starszej whisky, a profil smakowy będzie się zmieniał każdego roku. Warto doceniać whisky, w których producenci starają się przemycić jakiś unikalny pierwiastek i ta z pewnością do nich należy. Numer 1 dla mnie, jeśli chodzi o moje najlepsze whisky 2021 roku.
Bardzo smakuje mi również młodszy brat Our Solera Fifteen, czyli 12-stka, ale w 15-stce w ogóle nie czuć już jabłek i gruszek, a za to dostajemy bardziej świąteczny napój. Co przez to rozumiem? Rodzynki, morele, imbir, marcepan i mleczna czekolada. To one najbardziej przykuwają moją uwagę przy Our Solera Fifteen. Gorąco polecam, gdyż jeden łyk sprawi, że poczujecie się otuleni kocem, poczęstowani ulubioną czekoladką od Babci i zrelaksowani. Idealna whisky na świąteczny sezon.
To tyle jeśli chodzi o moje najlepsze whisky 2021 roku! Teraz Wy mi powiedzcie jak kształtowały się Wasze preferencje smakowe w 2021 roku?
Zachęcona wpisami, w tym roku po raz pierwszy spróbowałam whisky. Wybrałam torf :), który okazał się jednak zbyt intensywny w smaku i zapachu, aczkolwiek interesujący.
Bardzo fajnie i zrozumiale jest to wszystko napisane. Czekam na dalsze wpisy;)