Księga dżungli – recenzja

Młodszy nie będę, a jednak przy oglądaniu takich filmów jak ten, mam wrażenie że cofam się o jakieś 20 lat i znów jestem zachwyconym, niewinnym dzieckiem które z uśmiechem na ustach wchłania każdą sekundę obrazu. Księga Dżungli pozwoliła mi na chwilę odetchnąć od zmartwień, bo po prostu dzieci ich nie mają.

Tak sobie pomyślałem, że jeśli ktoś czyta recenzję filmu to robi to z dwóch powodów, albo chce się dowiedzieć czy warto na film pójść albo jest dzieckiem z podstawówki szukającym pomocy przy wypracowaniu. Idąc tym tropem w odróżnieniu od innych recenzji u mnie ocena będzie na początku, to ukłon w stronę konkretnych i leniwych osób, którym nie chce się czytać całości, a interesuje ich tylko czy warto. Warto.

Ocena: Super dla dzieci, dobry dla dorosłych. Czyli jakieś 7/10.

Księga dżungli – kino familijne dla całej rodziny

Księga Dżungli to drugie podejście Disneya do tematu, pierwszym była animacja z 1967 roku. Piosenki zostały te same, fabuła również. Księga dżungli to to powieść o porzuconym w dżungli dziecku imieniem Mowgli, które znajduje pantera i które jest wychowywane przez wilki. Antagonista to tygrys skrzywdzony przez ludzi, który poluje na Mowgliego i chce go zabić z nienawiści do ludzi. Dalej mamy kryzys tożsamości, potrzebę przynależności, dorastanie, przygodę, przyjaźń i odwagę. Słowem wszystko czego potrzeba dobremu familijnemu kinu, które Księga Dżungli okraszona magią Disneya nam serwuje.

Wspaniała dżungla prosto z komputera

SHERE KHAN
THE JUNGLE BOOK (Pictured) SHERE KHAN ©2016 Disney Enterprises, Inc. All Rights Reserved.

To co zachwyci w tym filmie to niesamowite efekty wizualne (budżet wyniósł ponoć jakieś $175000000). Dżungla tętni życiem, urzeka, zachwyca, podobnie jak zwierzęta. Zadbano o najmniejszy detal i czasem aż ciężko uwierzyć, że to wszystko zasługa efektów specjalnych. Przyznaje, sam chciałem takiego małego wilczka jeszcze zanim, jakieś dziecko z tyłu sali kinowej krzyknęło tą samą prośbę do swojej mamy. Rudyard Kipling byłby zachwycony, gdyby zobaczył jak ożyła jego księga Dżungli przy wykorzystaniu technologii znanych chociażby z Avatara czy Grawitacji. W filmie wystąpił jeden aktor, reszta to CGI.

Polski dubbing daje radę

Kolejną zaletą filmu jest genialny polski dubbing. Jerzy Kryszak w roli misia Baloo jest fenomenalny, utożsamiam się z tą postacią do pewnego stopnia oczywiście, ale pękałem ze śmiechu za każdym razem, gdy miś otwierał paszczę. Oprócz Kryszaka, mojego wspaniałego krajana (wcale nie jestem stronniczy!) głosów użyczyli również tacy aktorzy jak Jan Peszek, Piotr Fronczewski, Artur Żmijewski, Anna Dereszowska czy Jan Frycz. No kurwa warto to usłyszeć! Oryginalnych głosów nie słyszałem, ale nazwiska takie jak Bill Murray, Idris Elba, Ben Kingsley czy Scarlett Johansson robią wrażenie!

Wypada jeszcze napisać kilka słów o reżyserze, nazywa się Jon Favreau i zrobił wcześniej Iron Mana i Iron Mana 2. Księgą dżungli zaopiekował się znakomicie. Zresztą Disney idzie za ciosem, najpierw nowe gwiezdne wojny, potem zwierzogród, a teraz remake księgi dżungli. Brawo!

Ostatnie wpisy

Kategorie

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Zostaw komentarz, ucieszę się ;)