Wieczne miasto to wspaniałe miejsce, żeby nie tylko nacieszyć się widokami, ale również futbolem. Dwa wielkie kluby Lazio i Roma dzielą między sobą Stadio Olimpico, dzęki czemu rzadko wieje tam nudą. Jeśli planujemy weekendowy wypad do Rzymu, to bardzo łatwo nam będzie zorganizować wypad na mecz domowy. Niżej podpowiadam jak dostać się na mecz w Rzymie i zobaczyć tamtejsze drużyny w akcji.
SS Lazio, AS Roma czyli moc futbolu w Rzymie
Lazio oraz Roma to dwie wielkie rzymskie drużyny. Oba te kluby mają rzesze wiernych, lokalnych (i nie tylko!) fanów, dzieląc Rzym na dwa kolory – jasnoniebieski oraz złoto-czerwony. Oba grają też w Serie A, czyli najwyższej włoskiej klasie rozgrywkowej. Wiele ich dzieli, ale łączy stadion. Olimpico raz jest domem dla Lazio, a raz dla Romy, więc bardzo łatwo podczas trwania sezonu zorganizować weekendowy wypad na mecz i obejrzeć którąś z tych drużyn w akcji. Najtańsze bilety na mecz w Rzymie to wydatek rzędu 20 euro, a lot w dwie strony można wyrwać za około 300zł, więc nie spłuczemy się za bardzo.


Wyjątkiem mogą być derby, które elektryzują cały Rzym i to jedne z nielicznych meczów w krajowych rozgrywkach, na które ciężko zdobyć bilety kilka dni przed meczem. Z tej okazji Włosi znani ze swojej ekspresji, nie szczędzą sobie wyzwisk pod adresem kibica drużyny przeciwnej, a przegrani nie mają najłatwiejszego tygodnia w pracy. Wspominałem już, że vaffanculo to zdecydowanie ulubione słowo na włoskich trybunach?
Stadio Olimpico – rzymski stadion olimpijski

Stadion Olimpijski, czyli Stadio Olimpico znajduje się nad brzegiem Tybru, na północy od centrum Rzymu. Stadion pomieści ponad 70 000 widzów. Trybuny, które zakrzywiają się wokół boiska, w odróżnieniu od boisk angielskich są oddzielone od boiska bieżnią. Pierwotnie był to stadion odkryty, a dach został zainstalowany dopiero na mistrzostwa swiata w 1990 roku. Nowe fotele i bariery bezpieczeństwa zostały natomiast wymienione na finał ligi mistrzów w 2009 roku, w którym Barcelona zmierzyła się z Manchesterem United.
Stadion znajduje się w Foro Italico, dużym kompleksie sportowym z lat 30. XX wieku, gloryfikującym imperialną przeszłość Włoch i zakusy Mussoliniego. Warto tutaj pospacerować w dzień i popodziwiać rzymskie mozaiki, arenę otoczoną rzeźbami sportowców czy obelisk z wyrytym nazwiskiem Mussoliniego. Pamięć o włoskim faszyzmie jest tutaj wciąż żywa i wpleciona w obraz włoskiej piłki.
Jak i gdzie kupić bilety na mecz Serie A
Bilety na mecze Serie A można kupić z wyprzedzeniem w różnych oficjalnych punktach sprzedaży rozsianych po Rzymie. Zwróć uwagę na szyldy / napisy takie jak: biglietti, calcio, Serie A, SS Lazio, AS Roma. Strona internetowa wybranego klubu powinna zawierać aktualną listę punktów sprzedaży biletów. Powinna, bo akurat strona Lazio (na której próbowałem się dowiedzieć gdzie i jak kupić bilet) jest okropna i nie dało się z niej dowiedzieć niczego, gdyż nawet w wersji angielskej dostajemy częściowo włoski tekst. Próbowałem również zakupu on-line na mecz w Rzymie, który odradzam, bo ciągle są problemy techniczne i gdy w punkcie stacjonarnym (niedaleko stadionu) zapytałem o to Włochów, to mi odpowiedzieli, że 'tak, tak się często dzieje’. Więc no stress, normalna sprawa, co się czepiasz Polaku, nie działa to nie działa, koniec dyskusji. Po raz kolejny sobie przypomniałem, że jestem we Włoszech.
Jeśli już trafiłeś do punktu sprzedaży, to ważne żeby mieć przy sobie dowód tożsamości, a jeśli kupujemy bilety również w czyimś imieniu, to ważne, żeby posiadać również ich dowody, gdyż bez tego transakcja nie dojdzie do skutku. Numery naszych ID zostają wydrukowane na biletach razem z naszymi personaliami, które będą weryfikowane przy wejściu na stadion.
Poniżej załączam mapkę z punktami kupna biletów. AS Roma znalazłem wiele, a Lazio dodałem jeden, w którym sam kupiłem bilet (ciężko mi było znaleźć informację o innych punktach, ale podejrzewam, że spokojnie można kupić w oficjalnych sklepach 'z koszulkami’ w centrum) – Via Guglielmo Calderini, 66. Trafiłęm tam tylko dlatego, bo odbiłem się od stadionu jak wiele innych osób zwiedzionych rzekomą możliwością kupienia biletów w sklepie przy stadionie.
Jak dostać się na stadion – teoria
Najłatwiejszym sposobem na dotarcie do Stadio Olimpico z centrum Rzymu jest wzięcie tramwaju numer 2 z Piazzale Flaminio. Przystanki tramwajowe są na zewnątrz Piazza del Popolo (za wielką bramą na końcu drogi), bardzo blisko stacji metra Flaminio. Z tramwaju wysiadasz na ostatniej stacji Piazza Mancini, z której zostało ci do pokonania jakieś 15 minut na stadion.
Jeśli odpowiednio wcześniej wyruszyłeś, tłumy spieszące na mecz pomogą ci odnaleźć drogę na stadion. Jeśli nie (tak jak ja), to google maps pomogą.
Droga z przystanku na stadion wiedzie przez most na rzece Tyber, więc warto przez chwilę popodziwiać widoki, zanim dotrzemy na stadion, który znajduje się po drugiej stronie mostu, za obeliskiem Mussoliniego.
Jak dostać się na stadion – praktyka
Tyle teorii a propos dotarcia na stadion. Jak to wygląda w praktyce? Czekałem na przystanku w centrum odpowiednio wcześniej. Punkt dla mnie. Dokładnie sprawdziłem numer autobusu, jego trasę oraz godziny odjazdów w internecie. Punkt dla mnie. Mój autobus faktycznie widniał na rozkładzie, który informował mnie, że za kwadrans tu będzie. Punkt dla mnie. Po godzinie czekania, stałem obok równie sfrustrowanych co ja ludzi, którzy również przez ostatnią godzinę obserwowali wszystkie inne numery autobusów, tylko nie nasz! Punkt dla nich. Zrezygnowany sprawdziłem ceny ubera, bo ryzyko spóźnienia się na mecz było jak najbardziej realne. Ceny oczywiście z kosmosu, przewyższające podwójną wejściówkę na mecz. Punkt dla nich. Wściekły podchodzę do kierowcy następnego autobusu i pytam czy jedzie gdziekolwiek w pobliże stadionu. Zapytałem po angielsku, odpowiedział po angielsku, że tak. Wsiadłem. Punkt dla mnie. Obserwując trasę na google maps, widziałem że co prawda zbliżam się do stadionu, ale ta droga nie jest zbyt optymalna. Punkt dla nich. Nagle, gdy widzę, że do stadionu zostało jeszcze dobrych 20 min z buta, kierowca oznajmia, że to koniec trasy. Co kurwa?? Głośno pomyślałem, może zbyt głośno. Punkt dla nich. Nie było sensu łapać innego środka transportu, więc idę dalej – z buta. Punkt dla nich. Po 15 minutach marszu jestem już bardzo blisko stadionu, a tu nagle blokada policyjna i trzeba na około. Punkt dla nich. W końcu wściekły i 10 min spóźniony dotarłem na stadion. Punkt dla mnie. Liczycie wynik? Nie? Ja też nie, bo to Włochy – logiką nie wygrasz.
Bramki i 'stewardzi’ na stadionie
Najpierw musisz odbić bilet przy obrotowych bramkach, okazać dokument tożsamości i pokazać zawartość plecaka lub torby (jeśli masz takowe przy sobie). Może nawet będziesz miał więcej szczęścia niż ja do zdolności lingwistycznych stewardów, którzy pokierują cię od razu na właściwe miejsce. Mnie pokierowali w dokładnie odwrotnym kierunku, konsultując się uprzednio ze sobą trzy razy. Włochy.
Czy wszedłbym bez dowodu tożsamości? Zapewne tak. Dlaczego? Włochy jawią mi się jako kraj, który ma mnóstwo przepisów i regulacji, które dotyczą absolutnie wszystkiego, a następnie są ignorowane ze względu na wygodę. Tak samo sprawa by się zapewne miała z biletami :D
W końcu na stadionie, czyli mecz w Rzymie na żywo!
Podobnie jak w Polsce, stadion w Rzymie jest otoczony funkcjonariuszami policji, którzy pilnują porządku na zewnątrz, podczas gdy stewardzi oraz ochroniarze pilnują go wewnątrz, będąc w kontakcie z policją. Na Stadio Olimpico, dwie trybuny znacząco się wyróżniają: Curva Sud („ultrasi” Romy) oraz Curva Nord („ultrasi” Lazio) i ponoć nawet policja nie ma tam wstępu. Ponoć. Ponoć również szanujący się kibice nigdy nie siadają na trybunie rywala i w ten sposób Curva Sud jest raczej pusta na meczach Lazio.
Ekscesy na stadionie zdarzają się rzadko, a jeszcze rzadziej postronni kibice zostają w nie zamieszani (tak mi podpowiada internet). Najlepsza trybuna dla turystycznych fanów to Tribuna Tevere, ciągnąca się wzdłuż stadionu od strony rzeki. Dlaczego? Długa, szeroka i żadnych ultrasów.
Włosi radzili mi, żeby po meczu dobrze się rozglądać dookoła i starać „wyczuć” atmosferę, żeby w razie potrzeby szybko się ewakuować. Policja w takich przypadkach najczęściej używa gazu łzawiącego, który łatwo roznosi się w powietrzu i możemy oberwać rykoszetem.
Mecz w Rzymie na trzeźwo
Włosi nie mają nawyku upijania się podczas meczów i raczej są żywo zaangażowani w grę ulubionej drużyny. Często wstają z miejsc, z nerwów robią wycieczki po schodach trybun, krzyczą na sędziego czy uderzają głową w przezroczyste ściany odgradzające trybuny (serio! widziałem na żywo). Widziałem też, że część oprócz oglądania meczu na żywo, używa również smartfonów, żeby oglądać powtórki akcji i upewnić się, że sędzia jest oczywiście po stronie drużyny przeciwnej i zasługuje na soczyste vaffanculo!
Wszystko, co wymieniłem powyżej jest moim zdaniem dużo lepszym sposobem na okazywanie sympatii swojej drużynie w przeciwieństwie do tego, jak to robią „kibice angielscy”, Chodzi mi o to, że brytyjczycy zwykle upijają się do nieprzytomności i robią wstyd swojej drużynie i krajowi zarówno w kraju jak i za granicą. Mało obrazków widzimy chociażby z wyjazdowych spotkań ligi mistrzów, w których pijani anglicy krzyczą i obrażają kibiców drużyny przeciwnej, wrzucają kogoś do fontanny czy zaśmiecają ulice (patrz ostatni wyjazd liverpoolu do Barcelony).
Lazio Rzym – Sampdoria Genua 18/19
Na jakim meczu w Rzymie byłem? Byłem na meczu Lazio z Sampdorią Genua, kiedy jeszcze trzech Polaków broniło jej barw, a rezerwowy Dawid Kownacki, późną asystą (99 min) zapewnił gościom wyrównanie na 2-2, a gospodarzom lament i potok vafancullo. Piękny mecz, piękne widowisko, które wszystkim gorąco polecam, zresztą ta samo jak i cały Rzym.
P.S. – Poniżej mała galeria z meczu. Zwróćcie uwagę na bardzo niską frekwencję, co jest standardem. W sumie nie dziwię się, bo z taką komunikacją miejską aż dziw, że ktokolwiek tam kibicuje ;)
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz